Najlepszy sezon ma dopiero nadejść! Najlepsi w tym sezonie polscy lekkoatleci liczą na kolejne sukcesy
To nie był jej jedyny sukces w 2024 roku, bo przecież wcześniej, oprócz znakomitych wyników i dwukrotnym pobiciu rekordy Polski legendarnej Ireny Szewińskiej, wywalczyła choćby złoty medal mistrzostw Europy w Rzymie.Ta gala była dla mnie świetnym podsumowaniem tego sezonu, bo wcześniej, przez moje prywatne sprawy, czyli z powodu ślubu, nie miałam czasu, żeby sobie o tych minionych miesiącach pomyśleć. Na gali otrzymałam nagrodę za rekord Polski i muszę przyznać, że się tym wzruszyłam, bo wcześniej, jeszcze w trakcie sezonu, tego rekordu nie doceniłam odpowiednio, a dla mnie to było naprawdę duże wydarzenie – mówi brązowa medalistka olimpijska w biegu na 400 metrów.
Igrzyska w Paryżu to było świetne zwieńczenie tego sezonu, ale także tych wszystkich lat ciężkiej pracy. Muszę jednak przyznać, że na pewno w Rzymie na mistrzostwach Europy byłam bardzo zaskoczona. Może nie samym zwycięstwem, bo jechałam tak naprawdę tam po wygraną, ale bardziej tak dobrym wynikiem i tym, że jestem w stanie biegać tak szybko. Dziś mogę powiedzieć, że to był taki początek, który na pewno mnie napędził do tego medalu na igrzyskach – podkreśla najszybsza polska biegaczka.
Z kolei Nowicki podkreśla, że dzięki rodzinie błyskawicznie wyrzucił z głowy niepowodzenie w Paryżu, gdzie zajął dopiero siódme miejsce.
Bardzo pomogły mi moje córki, ponieważ po powrocie do domu całą uwagę i skupienie poświęciłem właśnie im. To był jeszcze okres wakacyjny i dzięki temu szybko to sobie poukładałem w głowie, trochę przewartościowałem swoje życie i uznałem, co w nim jest najistotniejsze. Dzięki temu wierzę, że z nowymi siłami i energią wejdę w okres przygotowawczy do kolejnego sezonu. Mam nadzieję, że zdrowie mi dopisze, dobrze popracuję i jeszcze pokażę się z dobrej strony, bo nie czuję, żebym już musiał oddawać rękawicę. Wierzę w siebie i w to, że stać mnie na rzucanie poza granicę osiemdziesięciu metrów – zapewnia młociarz InPost Sport Teamu.
Dla Natalii Bukowieckiej to drugie Złote Kolce w karierze, bo triumfowała w plebiscycie także przed rokiem. Zresztą zestaw ubiegłorocznych laureatów był identyczny, ponieważ także Nowicki wtedy był najlepszy. W sumie, w swojej karierze, ma już pięć takich nagród.
Zdobyłem mistrzostwo Europy w Rzymie, miałem kilka dobrych startów. Najważniejszą imprezą docelową były igrzyska i tam nie do końca wszystko wyszło, ale tak czasem bywa w sporcie. Dla mnie to była też cenna lekcja w mojej karierze, ponieważ po dziewięciu latach bycia zawsze na podium musiał chyba kiedyś przyjść ten moment, że wrócę bez medalu – dodaje mistrz poprzednich igrzysk w Tokio.
Z kolei Bukowiecka zapewnia, że na razie nie zamierza rezygnować ze startów i traktować następnego sezonu mniej poważnie.
Zdecydowałam, że raczej hali nie będę odpuszczała. Planuję starty, bo chcę spróbować coś zmienić w moim bieganiu w hali. Dziś nie mówię, że będę startować na imprezach docelowych, bo zdrowie jest najważniejsze i zobaczymy jak to się wszystko potoczy, ale wiem, że chciałabym startować w imprezach halowych, a później zobaczymy. Mistrzostwa świata są we wrześniu, więc na pewno to będzie znowu trochę dziwny sezon, ale ufam trenerowi w sprawie przygotowań. Ja, szczerze mówiąc, jeszcze się tym nie interesowałam – mówi biegaczka InPost Sport Teamu.
Gwiazda polskiej lekkiej atletyki ma jeszcze jeden powód do radości, bo podczas gali nagrodę dla trenera roku otrzymał, także drugi rok z rzędu, jej szkoleniowiec Marek Rożej.
Nie byłoby tej nagrody bez Natalii i jej sukcesów. Osiem lat temu przyszła do mnie jako skromna dziewczyna i dała w moje ręce swoją sportową przyszłość. Myślę, że nie zawiodłem jej i mogę podkreślić, że że nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa – mówi trener najszybszej Polki.
A sama Bukowiecka wciąż ma ochotę na wielkie sukcesy.
To był najlepszy sezon w moim życiu, aczkolwiek wcześniej uważałam, że rok 2023 był tym najlepszym, więc mam wielką nadzieję, że za rok też tak powiem – zapewnia.